Co u Was? U nas pachnie wiosną. Słońce świeci. Wiatr nie wieje zbyt mocno. Jasno jeszcze po 20. Zorze też jeszcze się zdarzają, i to spektakularne, więc zima nie minęła, ale pąki na krzakach są optymistycznym akcentem. Czyli idzie ku dobremu.
Wczoraj Igi miał bardzo poważny problem, a mianowicie zapragnął soku. Dobro to bywa rzadkim zjawiskiem w naszym domostwie, w związku z tym bywa mocno pożądane, gdy się przypadkiem pojawi. W całej tej sytuacji problemem było to, że Ignasiowy tatko nie wiedzieć dlaczego poprzedniego dnia umieścił sok w zamrażarce, a nie w lodówce. I sok był w formie stałej. A Igul chciał pić i to oczywiście right now. Po donośnej awanturze, w wyniku której sok wcale się nie rozpuścił, Igi zgodził się na kompromis, a mianowicie przyjął napój w postaci lodów. Wylizywał sok z butelki, skarżąc się nieco na to, że zimny. Dobrze, że był ubrany w kreację własnego pomysłu - dwie pary majtek, dwie pary skarpetek i trzy koszulki.
A jeśli już jesteśmy przy zimnie, to warto wspomnieć o dniu poprzednim, kiedy to z racji cudnej pogody wybraliśmy się na basen. Igi zjeżdżał sobie ze zjeżdżalenki. Cały czas po kolana w ciepłej wodzie, resztę ciała wystawioną miał na działanie zimnego, wieczornego powietrza i wiatru. Z czerwonego noska leciał mu glut, ale Kocurek nie zrażał się, wędrując wokół zjeżdżalni, by wspiąć się po schodkach i wchlupnąć do wody śpiewał piosenkę mantrująco - motywującą - "Nie jest mi zimno". Słowa, muzyka i wykonanie własne.
Wiesz, może warto pomyśleć o jakimś studiu nagraniowym dla Igulca? No skoro "Ona tańczy dla mnie" stało sie hitem, to tym bardziej "Nie jest mi zimno" ma szansę :D
OdpowiedzUsuń...ale to musiałoby być Bardzo Tajne Studio Nagraniowe, bo Igi podśpiewuje cały czas, ale milknie natychmiast, gdy tylko zauważa jakieś próby uwiecznienia twórczości :)
Usuńczekałam na jakieś relacje z wiosny Waszej, bo u nas, może wiesz - zima, i miałam lekką nadzieje, że u Was też zima. A tu taka niespodzianka, że nawet TAM wiosna, a tutaj śnieg...
OdpowiedzUsuńA Igi jaki ładny!
przykro mi, ale u nas jest super. ostatnie dni minęły mi pod znakiem energicznych spacerów podczas przerwy w pracy. w cienkim sewetrku na przykład. i było mi za gorąco...
Usuń"Nie jest mi zimno" też sobie czasami nucę ;)
OdpowiedzUsuńIgi jest boski! Zdecydowanie :)
prawda, że jest? ;)
UsuńWłaśnie, tez muszę zacząć tak śpiewać :)
OdpowiedzUsuńtak, słyszałam, co się w kraju dzieje. wiosenny hymn to chyba jest...
UsuńU nas czuć zimna zimę :(
OdpowiedzUsuńoby niedługo, bo ile można!
UsuńU nas niestety biało.
OdpowiedzUsuńIguś jest cudny.
w koncu się ten biały syf roztopi ;-)
Usuńdzięki :)
Ach ten Igi ;-) Ja też chcę taki basen... O tak...
OdpowiedzUsuńhm, można zacząć na ten temat myśleć :) wakacje?
Usuńa jak troszkę boję się teraz basenu, bo mamy złe doświadczenia, nawet latem chłopcy po basenie nam się zakatarzali, poza tym temperatura wody mnie przeraża, ale na Igusię miło popatrzeć, wygląda na zdjęciu jakby sama pływała :)
OdpowiedzUsuńu nas katar po basenie znika :)
Usuńzazdroszczę Wam tych oznak u nas nie widać za bardzo wiosny, wiatr tak wieje, że mało głowy nie urwie, mróz tak mrozi, że z domu wyjść się nie chce, plusem jest to że śnieg przestał padać.
OdpowiedzUsuńwiem i współczuję, choć słonce już dużo daje - na plus
Usuńmój soków nie lubi, a na basenie, aż wstyd przyznać jeszcze nie był
OdpowiedzUsuńi dobrze, że nie lubi.
Usuńja z kolei nie lubie krajowych basenów, choć pół (a może wiecej) życia w nich spędziłam. teraz nie wyobrażam sobie powrotu do tego tłoku, brudnej i zimnej wody - uch!
U nas wciąż zima, ale co niedzielę jesteśmy na basenie! Trochę lata dla nas. Całe szczęście już wychodzi słońce.
OdpowiedzUsuńU nas śniegu albo mało, albo jak tej zimy prawie wcale. ale same zimy nie odpuszczają długo, wiec wiem, co przeżywacie
Usuń