W zasadzie mówi się, że jesieni tu nie ma. Jest szybki skok wprost z lata w zimę. Ale jednak jakaś forma przejściowa jest. zażółciło się na drzewach i krzaczorach, niżej jest też czerwono i fioletowo, pomarańczowo, łososiowo. A wyżej, nad głowami, nocami - zielono, faluje, lśni, czaruje...
Podobno nie ma to jak oglądać zorzę z dala od cywilizacji, z głową na mchu. Ponoć zorza nie tylko wygląda, ale jeszcze brzmi. Nie słyszałam jeszcze, więc powtarzam jedynie za wiedzącymi więcej. Dźwięk jest ponoć chrupiąco - chrzęszczący.
Ignacy ma kolory jesieni w nosie i tradycyjnie już, wokół paszczy :-)
Glutoza jesienna |
Igul zarządził czas drzemki w plenerze.
Najpiękniejszy kocyk spacerowy na Wyspie :-) |
Na koniec piosenka, która kojarzy mi się z jesienią.
Cudne fotki! Zorza wspaniała!!!
OdpowiedzUsuńJak się Ciebie udawywuje Igiego do wózka zapakować j e s z c z e??? Klomszczel na sam widok schizuje jak dziki! Wózek zakwitł na balkonie wraz z czerwieniejącym dzikim winem...Dzikie wino, dziki wózek, dziki Klomszczel...:)
OdpowiedzUsuńależ "jeszcze" to nie jest dobre słowo. My d o p i e r o kupiliśmy rozsypujący się wózek na prośbę obecnego właściciela pojazdu... Gdybym wiedziała, że będzie na miesięcy przynajmniej trzy, a nie, jak prorokowałam, 1, kupiłabym nieco mniej zdezelowany pojazd, bo z tym rozsypującym się wypłowielcem wstyd sie wśród ludzi poruszać ;)
UsuńDzikie Klomszczele też wyeksmitowane na balkon? ;)
Dziki Klomszczel z balkonu musi być zabierany, bo dzikie winko owocuje takimi fioletowymi kuleczkami, które delikwent bierze za jagody i gotów skonsumować byłby...
UsuńPiękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńAle piękna zorza :) jestem pod wrażeniem zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńłaaaaaaał....Cudna zorza....to musi być niesamowite przeżycie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to spojrzenie Kwiatka:)
jak pięknie!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńprzepieknie:)
OdpowiedzUsuńjejku wspaniałe widoki tam macie :)
OdpowiedzUsuńrozumiem Wasze zachwyty, bo i mnie sie tu nieziemsko podoba :)
OdpowiedzUsuńO matko jak macie tam pięknie :))) Cudnie!!! I Igulec słodziutki :)
OdpowiedzUsuńpięknie... tylko pewnie mało światła będziecie mieli... a ja potrzebuję swiatła słonecznego jako antydepresanta ;)
OdpowiedzUsuńmuza klimatyczna :D
UsuńInKo, też mnie ciągle ogarnia zachwyt. Ester, latem ładujesz baterie (non stop jasno), zimą korzystasz. I wszędzie zapala się świeczuszki, lampeczki, lampki itp. nawet babki w banku mają tealighty na kontuarach. Poza tym, jak przywali zorzą, to człowiek długo mie może pozbierač się z rozkoszy. A jak przywali zorzą, gdy jest się w jacuzzi lub gorącym źródełku, to po prostu słów brak. Jest rekompensata.
Usuń