Miłośnie
Całuję Ignasia z impetem i mocno przytulam. Igi się obrusza.
- Nie kochaj mnie tak mocno, bo mnie zepsujesz.
Ignaś usiłuje przytulić Hankę. Hanka protestuje, więc Ignaś odczuł potrzebę wytłumaczenia:
- Kocham ciebie w głowę.
Definicyjno - filozoficznie
"Hanki się nie rozpuszczają." (myśl podczas kąpieli)
"Ślina to woda z buzi."
"Łza to kropelka woda w oku."
Na Hankę z początku mówił Hank.
Życiowo
Dzieciaki cały dzień biegają na zmianę z żółtą konewką, nosząc ją na przedramieniu. Przychodzi kolej Hanki.
Igi: Hanka, masz torebkę? To chodź już.
Na wycieczce w Interiorze, pole namiotowe.
Igi (prowadząc za rękę Hanuszkę): Hanka, chcesz iść do kościółka?
Hanka kiwa głową i dodaje poważnie, akcentując "k" przydechem: Tak.
I dobierają się do namiotu w kolorze khaki :-)
Igi (codziennie): Gdzie moja tata?
Leżę z termoforem i dogorywam pod kocykiem. Igi przygląda mi się badawczo, po czym bardziej stwierdza, niż pyta:
- Masz termofor?
- Yhm - odpowiadam.
- Jak mi kupisz mały termoforek, to będę szczęśliwy - oznajmia. - To dobry pomysł!
Ignaś podbiega z łyżką do dowolnego domownika i wydaje specyficzny dźwięk, taki mniej więcej "kotkotkotkotkot".
- Ugotowałem cię. Teraz jesteś zupą.
Mlecznie
Igi pije, zmienia dystrybutor, ale w trakcie zmiany zastyga w bezruchu z wyrazem szczęścia na buzi, ogarniając wiadomy kawałek mnie wzrokiem dumnego posiadacza.
- Dwa pielsie! Moje!
Hania pije.
Igi (do Ani): Wiesz, Hanka lubi twoje mleko.
11 przykazanie
Noc, jeden z kociaków się ożywia i po chwili gmerania znajduje sobie zabawkę.
Ania: O, nie! Nie będziesz toczył orzeszka!
Uwielbiam:
węż, bolęcy, nie zostawimy Ignasia (zawsze w trakcie wychodzenia), placnik, placnik z jajków, "kiedy byłem mały"
Igi jest moim ulubionym chłopcem! (zaraz po moim synku ;)
OdpowiedzUsuńA dzięki, moim też, choć to chyba nikogo nie dziwi ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWybacz, nie zauważyłam, że byłaś zalogowane:P
OdpowiedzUsuńUfff dobrze, że z moich to tylko tego orzeszka wrzuciłaś:P
A co reszty, to miło przeczytać i przypomnieć sobie:) uśmiałam się z rana:)
A co jeszcze mogłam wrzucić? Musisz mi koniecznie przypomnieć:)
UsuńŚwietne te dzieciaki, aż na wiosnę zacznę intensywnie myśleć o kolejnym ;-)
OdpowiedzUsuńNo proszę, poważna decyzja przed Tobą :)
UsuńAle sie usmialam czytajac tego posta. Dzieci maja takie smieszne powiedzonka. Juz sie nie moge doczekac kiedy to moje dziecie zacznie tak zaawansowanie mowic i wyrazac swoje przemyslenia. Poza tym przepiekne zdjecie. Mozan sie zakochac w Twoim blogu
OdpowiedzUsuńGenialna nowomowa Ignasia!
OdpowiedzUsuń