Ignaś planuje:
- ... I może kupimy nowy samochód? - zastanawia się Młody.
- Wydaje mi się, że nie mamy pieniędzy na kolejny samochód, Ignaśku - mówię ostrożnie.
- To kupmy pieniądze! - Ignaś szybko znajduje rozwiązania.
- Nie słyszałam, by pieniądze można było kupić.
- Można! - stwierdza z niezachwianą pewnością Igi.
- Gdzie?
- W Banku Stogu Siana. On jest tylko w Polsce.
Przygotowujemy lemoniadę, więc Ignaśko stawia na stole wszystkie potrzebne przybory (dzbanek z wodą, szklanki itd.) Na koniec stwierdza:
- Wszystko już dogotowałem.
Jesteśmy na spacerze w przydomowych górkach. Igi fika, biega, wariuje. Nagle krzyczy:
- Mamo, stój! I nie ruszaj się! No, chyba że będziesz chciała się podrapać na górkę, to możesz.
Ignaś bawi się w chowanego. Kładzie się pod kołdrą i wrzeszczy:
- Mamoooooooo! Gdzie jestem?
- Nie mam pojęcia. Czuję za to, że bardzo chcę się położyć w tej chwili na łóżku. O, cóż to? - udaję ogromne zdziwienie.
- To nie ja! To kości i trupek!!!
Jesteśmy w toalecie publicznej. Wiedząc, że umywalki zawieszone są czasem dla Ignasia za wysoko, mówię mu:
- Igi, spróbuj umyć ręce, dobrze?
Ignaś ocenia umywalkę okiem znawcy i oznajmia ze spokojem:
- Ja wiem, że chcę i wiem, że mogę.
Igulek ogląda program instruktażowy o nurkowaniu. W pewnej chwili odrywa się od niego i rzuca swemu rodzicielowi:
- Tatusiu, czy wiesz, że wybór płytew jest bardzo szeroki?
Jemy śniadanie. Igi przestaje przeżuwać i zamyśla się na dłuższą chwilę. W końcu artykułuje pytanie.
- Mamo, co to są leki udrażniające?
- Ignasiu, pamiętasz co ostatnio śmiesznego powiedziałeś?
- Tak, raz powiedziałem "dupa" zamiast "zupa".
Rozmawiamy sobie o Igulkowym przedszkolu.
- Ignasiu, bawisz się z jakimis laskami w swojej placówce?
- Tak.
- Z którymi?
- Z Robertem i Filipem.
Igi przeżywa ostatnio fascynację nurkowaniem i kosmosem. W związku z tym oglądał ostatnio film przyrodniczy o podwodnym świecie. Był zadowolony przez dłuższy czas trwania projekcji w domowym zaciszu, po czym stwierdził kategorycznie:
- Mamo, ja nie chcę już oglądać tego filmu. Zobacz, woda zalała las i domy - to bardzo wstrząsające!
Ach jaki elokwentny - bank stogu siana, jak w Polsce to gdzie, gdzie, bo pędem tam polecę ;)
OdpowiedzUsuń