29 czerwca 2012

Z krainy chichów 4

Ignaś przeciska się za fotelem w celu włączenia lampy. Zza fotela dobiega do mnie:
- Pasiam, kabel. Pasiam, kabel.
Zerkam - Igi przekraczając wiszący kabel od lampy, grzecznie go przeprasza. W drodze powrotnej uprzejma powtóreczka.

4 komentarze:

  1. :D kultura osobista z pewnością pokonała kabel

    OdpowiedzUsuń
  2. kultura osobista ostatnio nakazuje Ignasiowi żegnać się ze wszystkimi, niezależnie od pory dnia i nocy, słowami: "pa, pa, domanoc!" ;)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!