- Nie chcę kaszleć, bo jak łykam wodę z buzi to kaszel jest dobry.
***
Igul znalazł gdzieś patyczek do uszu.
- Ja mam w uchu farbkę, wiesz? Teraz będę malował to - wskazuje na watę na patyczku i zaczyna pracowicie wiercić w okolicy ucha.
- O, a jakiego koloru masz tę farbkę w uchu? - pytam.
- Chyba różowego. O, pomalowałem.
***
I nie fizjologicznie też będzie :-)
Wracam do domu. Dzieciaki szaleją z ciastoliną zrobioną przez Anię, ale Igi odrywa się od zajęcia, by powitać mnie okrzykiem:
- Cześć tato!!!
- Wydaje mi się, że jestem twoją mamą - stwierdzam.
Wywołuje to natychmiastową reakcję Hanki, która patrząc mi w oczy, rzuca:
- Mama!
uśmiałam się :D
OdpowiedzUsuńhahahaah , świetny
OdpowiedzUsuńO tak, reakcja Młodej była powalająca:P
OdpowiedzUsuńależ Igi ma boskie ślepka:))
OdpowiedzUsuńHahaha :)
OdpowiedzUsuńHehehe super
OdpowiedzUsuńSuper fotka