Wyjechaliśmy.
Wyjechaliśmy, zostawiając Kotka Dziadkowi. Prawdziwy to rarytas, taka możliwość, jak się mieszka za granicą. Skorzystaliśmy więc bardzo radośnie i poszliśmy na całość, objeżdżając Wyspę małym camperem. Z Wiesiem mieliśmy ograniczony przez zasięg kontakt, ale trzeba też nadmienić, że Młody nie jest najrozmowniejszą osobą przez telefon. W sobotni poranek, po noclegu we fiordzie nad wodospadem, zadzwoniliśmy do Igusia. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
- Cześć Ignasiu!
- (15 sekund ciszy) Ceść.
- Jak się czujesz?
- (15 sekund ciszy) Tylko dobrze.
- (opowiadam coś) Mówisz do Ignasia? - słyszę głos Ignaśkowego Dziadka - Bo on już pobiegł.
Nierozmowność Igi jednak ma równie wybiórczą, jak słuch. Pewnego wieczoru odebrałam od niego telefon i do moich uszu dotarł niemal słowotok.
- Ceść mamo. Jest taka prośba - zagaiło moje dziecko i sprawnie przeszło do rzeczy - Czy mogę oglądać coś na Twoim telefonie?
A co my wtedy oglądaliśmy? Same fajne rzeczy. Dziś relacja z komórki, następnym razem foty będą z aparatu. Jeśli będziecie chcieli.
Osoby dramatu oraz zdjęcie pt. "Tato Kwiatka nas spakował":
Pierwszy nocleg (Wielorybi Fiord) i "prawdziwe" foty:
Sobotnie podniety postojowe:
Cuda w drodze:
W czasie, gdy TK robił poważne zdjęcia, ja robiłam i fociłam rzeczy niepoważne...
Zahaczyliśmy o nasze ukochane miasteczko:
Oczywiście zaczęło padać:
Pożegnaliśmy się z miasteczkiem i popędziliśmy na wschód:
Coraz dalej...
... I dalej...
Choć spaliśmy w dziczy i myliśmy zęby na polach lawy, nie odmawialiśmy sobie uciech cywilizacji ;)
Czółko!
Fajowską wycieczkę mieliście. Co za widoki! :)
OdpowiedzUsuńMaci Instagrama? Muszę Was poszukać :)
Szczęściarze...:)
OdpowiedzUsuńMacie Instagrama? Jeżeli nie- to powinnaś mieć [ zalubię Was ;) ]
Mam prywatnego. Ponieważ to już któreś pytanie z rzędu, myślę o założeniu blogowego :)
OdpowiedzUsuńbyłoby świetnie :)
UsuńKoniecznie :)
Usuńna razie nie umiem tego ogarnąć ;-)
UsuńPiękne zdjęcia. Matko Kwiatka - cudne zdjęcia. Ja chcę więcej :)
OdpowiedzUsuńależ proszę, zdjęć będzie więcej :)
UsuńCudne zdjęcia, aż sie własnego urlopu nie mogę doczekać:D
OdpowiedzUsuńszczęściara, urlop będzie miała. no ale nie będę narzekać, tylko wizualizować własny ;)
UsuńPiękne okoliczności przyrody, Wyspa Lodu i Ognia... Foć rzeczy niepoważne jak najczęściej, foć:) Ukłony dla Wiesia
OdpowiedzUsuńmoja brodata połówka twierdzi, że jestem jego zdaniem całkiem całkiem w foceniu bzdurek komórką. prawda jest taka, że pstrykać lubię, a aparaty zdominował on. i telefon mi został :)
UsuńTwoja brodata połówka jest zarośnięta dokładnie tak jak moja! Doprawdy uderzające podobieństwo w kwestii ofutrania:)
UsuńA tez zapuszcza dalej i zamierza nosić warkoczyki związane różową (koniecznie różową!) włóczką? :D
Usuńim więcej do CIebie zaglądam, tym bardziej chcę zobaczyć na własne oczy
OdpowiedzUsuńmoje stanowisko w tej kwestii znasz :*
Usuńhm.
OdpowiedzUsuńPomimo powalających efektów uzyskanych aparatem przyrośniętym do męskiego oka - te zdjęcia lubię bardziej :D