7 lipca 2014

Co słyszą dzieci

Czasem podczas zasypiania czytam sobie książkę, czasem Igiemu. Zdarza się, że leżymy w milczeniu lub rozmawiamy. Wczoraj rozmawialiśmy, a raczej ja monologowałam, bo Ignaśkowy wkład w rozmowę to był chichocik. Zgarnęłam Wieśka oglądającego mecz z dziadkiem, zagoniłam do wyra i usiłowałam utrzymać w pozycji leżącej za pomocą ciekawej, choć jednostronnej konwersacji.
Wyszła z tego mała litania.
- Lubię cię, jak jeździsz na rowerze.
Lubię cię, jak skaczesz.
Lubię cię, jak chodzisz po stole.
Lubię cię, jak myjesz zęby.
Lubię cię, jak jesz chleb z oliwą.
Lubię cię, jak śpiewasz.
Lubię cię, jak bawisz się z kotami.
Lubię cię, jak czytasz książki.
Lubię cię, jak mówisz "y-y" i machasz łapą.
Lubię cię, jak się przytulasz.
Lubię cię, jak biegasz bardzo szybko.
Lubię cię, jak nurkujesz.
Lubię cię, jak śpisz.
Lubię cię, jak płaczesz.
Lubię cię, jak śmiejesz się w głos.
Lubię cię, jak jesz jabłko.
Lubię cię, jak mówisz o kupie i bąkach.
- A Roberta też lubisz? - skojarzyło natychmiast moje dziecko wspomnianą czynność z osobą swojego najlepszego przyjaciela.
- Pewnie.
Lubię cię, jak opowiadasz mi o przedszkolu.
Lubię cię, jak huśtasz się bardzo wysoko.
Lubię cię, gdy mnie nie słuchasz.
Lubię cię, gdy mówisz "r".
Lubię cię, jak mi uciekasz.
Lubię cię, jak masz czkawkę.
Lubię cię, jak skaczesz po kanapie. 
Lubię cię, jak podpijasz mi kawę.

Igi leżał chwilkę i trawił. I szybko przejął pałeczkę:
- Lubię cię, jak robisz kupę. Lubię cię, jak robisz siku. Lubię cię, jak robisz bąka - tu następuje chwila ciszy, bo najśmieszniejsze, co było do powiedzenia, zostało już wychichotane, więc Igi zaczął się rozglądać. - Lubię cię, jak mówisz "lampa". 

I ktoś mi może powie, że dzieci nie mają wybiórczego słuchu ;-)

7 komentarzy:

  1. Ooo, widzę że kupa, siku, bączenie i te wszystkie radosne takietam i u Was, że tak powiem, kwitną :) Freud byłby dumny. U nas już ad absurdum: a z czy chcesz kromkę? z kupą! a kto się dzisiaj z tobą bujał w żłobasie na nowej huśtawce? gófno! Lalala... Trwaj chwilo, zanim przyjdzie... Co to tam po fazie analnej Zygmunt prorokował... Nie pamiętam. I kupa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha, no nie mogę. Jest noc, leżę w łóżku i trzęsę się ze śmiechu. Dzieci są niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  3. He-he...Taki wiek.
    Kiedyś tak jak mama, będzie mówił do swojego synka bo mama pokazała jak mówić i to jest piękne!
    Całusy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha dobry jest, aż się boję jak mój zacznie mówić

    OdpowiedzUsuń
  5. piękna litania :) słuch wybiórczy mają, to pewne :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!