Kiedyś wyraziłam swoją głęboką niechęć do zabawek plastikowych, grających i świecących i w ogóle gotowców produkowanych na wielką skalę. Niechęć ta ma pewien skutek uboczny - nie umiem i nie chcę takowych kupować ;-) Gdy naszym przyjaciołom urodził się synek, wpadłam na pomysł ręcznie robionej zawieszki na ścianę. Hm, wpadłam na pomysł jest ładnym określeniem na "znalazłam w internecie przez przypadek i od razu się zakochałam oraz stwierdziłam, że raczej podołam procesowi produkcji, więc postanowiłam zrobić i BAM, jedyne pół roku później zabawka gotowa" :-)
Oto efekt mozolnego poszukiwania materiałów (Wyspo, mam wiele wyrozumiałości... Za wiele?) i ściubolenia igłą, czego szczerze nie cierpię (Karol, doceń ciotkę i jej poświęcenie :) ):
Chmurka jest dwustronna, z jednej strony biała, z drugiej szara oraz ma badziewnie połączone ze sobą kolorowe, filcowe kropelki. Mam nadzieję, że jej obecny właściciel i główny użytkownik będzie cieszył się barwami i moimi chęciami, a nie będzie skupiał się na wykonaniu. No dobra, znam kolesia i wiem, że będzie wyrozumiały :-)
Ja trzaskam chmurki ostatnio jak opentana. Ten motyw chyba mi się nigdy nie znudzi. Z chmurkami jest tak, że to nieba pimysł. Jest piekna, nie każdemu usaje się wyciąć fajny kształt, a wtedy chmurki wyglądają jak gluty.
OdpowiedzUsuńmoja jest całkiem kształtna :) wdzieczny temat, gdybym miała lepszy dostep do filcu, też bym trzaskała :D
UsuńUwielbiam te chmurki!
OdpowiedzUsuńsą urocze :)
UsuńJaka śliczna. Zdolniacha
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńboska :) skąd u Ciebie tyle samokrytycyzmu :D
OdpowiedzUsuńależ gdzie tam, tylko stwierdzam fakty :) nie jestem dobra w szyciu :)
Usuńwyszła ślicznie :)
OdpowiedzUsuńszczególnie, jesli nie patrzy się z bliska na te supły :D kolorystycznie jest mega - moim zdaniem :)
UsuńSuper jest ta chmura:)
OdpowiedzUsuńJa przymierzałam się do zrobienia karuzeli nad łóżko, ale czekam aż mi matula moja maszynę do szycia udostępni, a na mnie spłynie niczym nie pohamowana wena;)
na mnie kilka miesięcy spływała ;))))
Usuń