No właśnie?
Jak na razie się nie zanosi.
Kilka dni temu Igi był na spacerze z Przodkiem. Z relacji jedynego naocznego świadka wynika, iż Ignaś, pchnięty impulsem, polizał Bardzo Brudny Autobus, stojący od miesięcy na pobliskiej stacji benzynowej. Podobno na koniec ukontentowany stwierdził:
- Dobly autobus.
Wczoraj z kolei, z racji urodzin wyżej wspomnianego Przodka, zaczyniałam w pośpiechu ciasto. Igi zazwyczaj zajmuje się trzymaniem miksera podczas ubijania lub mieszania. Tym razem mikser potrzymał chwilkę, z przyzwyczajenia, po czym zrzucił ten obowiązek na mnie, a sam zajął się lubieżnym mazaniem ozorem po mikserze.
Lizanie wprowadziło też nową jakość w komunikaty przekazywane Potomkowi i w codzienną rutynę. Złapałam się na tym, że wieczorem oznajmiam Ignasiowi:
- Zamknij oczy, schowaj język i śpij.
Lizanie wprowadziło też nową jakość w komunikaty przekazywane Potomkowi i w codzienną rutynę. Złapałam się na tym, że wieczorem oznajmiam Ignasiowi:
- Zamknij oczy, schowaj język i śpij.
Uuuuuuuuuuuuu....
OdpowiedzUsuńTy się kochana ciesz, że ten bardzo brudny autobus nie stał na stacji benzynowej w Polsce.....Podejrzewam, że byłby w gorszy stanie jeśli chodzi o grubość brudu:P
Tak, nie pomyślałam o tym, masz rację :)
UsuńCiekawy sposób na poznawanie świata :D
OdpowiedzUsuńNo kurka, to chyba nie poznawanie świata, a żarty, bardzo mokre ;) choć kto go wie ;D
UsuńMoze on ma smak absolutny, tak jak sluch absolutny? ;-)
OdpowiedzUsuńAlbo przygotowuje się do kariery lizacza znaczków na poczcie ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak matka wierzaca we wlasne dziecko:P
Usuńheheheh aj ten Igi:)
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię jego lizanie, oby niebyła tak niebezpieczne jak z autobusem ;)
OdpowiedzUsuńDopiero dotarłam do tego nieszczęsnego lizania! A to lizak jeden :-)))
OdpowiedzUsuń:) Moje dziecko dziś na hasło "daj buziaka cioci" zadowolone i mocno rozbrykane polizało ciocię. Od brody po nos. Na szczęście ciocia z poczuciem humoru ;-)
OdpowiedzUsuń