21 września 2014

Islandzka jesień

Pstryki z góry za domem. Na jednym ze zdjęć pojawił się nawet pies Stormur (tak, zmieniliśmy mu imię na Sztorm, gdyż to lepiej oddaje jego charakter i stan naszego domu, odkąd się tu pojawił).







Pozdrawiamy jesiennie i sztormowo - dziś wicher inauguruje prawdziwą jesień, a nie jakieś oszukane fiu-bździu ze słonkiem i chmurkami.

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. O Boże! To przyjeżdżaj! Powitam Cię chlebem z islandzkim mchem :)

      Usuń
  2. Gdzie Wy mieszkacie - w jakiejś bajce braci Grimm?
    Sztorm właściwie już dorównuje pomysłom Igiemu - jakie dziecko takie zwierzę ;))
    Piknie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamarłam w bezdechu zachwytu ! ♥ ... i że to tak za domem ... tak pięknie ... ? Pozdrawiam ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przygarniecie nas na tydzień?

    Cudowne miejsce i widoki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Domagam się postu na temat psa i zdjęć, pozdrawiam Ewa Mewa z LO. :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej, ja Ci dam kiepskie zdjecia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mieszkacie w najpiękniejszym miejscu...

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!