24 kwietnia 2012

Sezam i metaforyczna wspinaczka

Dziecię codziennie dokonuje wiekopomnych odkryć.

  • Jak wpienić rodzicieli (rzucić się na klawiaturę, gdyż jest zakazana od incydentu z myszką, która, ciśnięta z impetem, przestała działać. Efekt w postaci natychmiastowej uwagi murowany).
  • Jak wypowiedzieć słowo "odbyt", czyli "obit" i gdzie go zlokalizować, bo pomiary temperatury bywają bardzo kształcące. 
  • Tudzież odkrycie nieznanego dotąd przeznaczenia kanału usznego.


Taaak...  Jeśli tylko Kwiat otrzyma pokarm pokryty sezamem, zaczyna żmudne odklejanie ziarenek, po czym pieczołowicie umieszcza sobie każde ziarenko w uchu.
Co ciekawe, nie dotyczy to żadnych innych ziarenek.
Pomna iż nie wolno mówić "nie wolno", dokonuję prawdziwych językowo - logicznych wygibasów. Cel: zabronić dziecku robienia danej czynności poprzez przekazanie pozytywnego komunikatu. Czasem bywa to naprawdę trudne, a efekty są co najmniej komiczne.
I do czego doszła wariatka, Matka Kwiatka?
Powtarza, jak mantrę, zupełnie idiotyczne zdanie:

"Sezam jemy... buzią!"


Jeśli to nie jest szczyt absurdu, to ja doprawdy nie wiem, co mogłoby nim być :-)

5 komentarzy:

  1. Moja Bromba pójdzie chyba w ślady Taty Kwatka, bo jej beki mają skalę ze 4 oktaw ;)
    I jeszcze dwa pytania:
    -czemu nie wolno mówić "nie wolno"? Nie twierdzę, zeby nadużywać - mojej Brombie jednej rzeczy "nie wonlo", ale zna znaczenie tego słowa i np. jak widze, że wyciąga butlę z płynem do mycia naczyń, to wystarczy "nie wolno" i ją zostawia...
    - jakich pieluch używacie (sorry, wiem, że to offtopic :))

    OdpowiedzUsuń
  2. to ja bym Bromę w akcji chciała zobaczyć :) 4 oktawy i takie maleństwo?
    to ja na razie na to pytanie, na które odpowiem szybciej: używamy wielo, kieszon i otulaczy z tetrą. Kieszenie mają mikrofibrowe wkłady, a warstwa przy pupie jest polarkowa. Z otulaczy rządzą flipy, ale mam też CP na rzepy i za nim nie przepadam. I samoróbki: kieszonka i formowanka. Mieliśmy też przygodę z formowankami - te LULU nature itp, typów kilka, ale nie przypasowały nam, a także z rozmiarowymi IB SIO - sliczne, ale dla nas kompletnie nietrafione. Mam tez prefoldy, muśliny i bambuski (tetrę), ale to takie mercedesy, że mi w gacie do zasiurania szkoda :)
    na to pierwsze pytanie odpowiem, ale chcę to zrobić składnie, więc napiszę, gdy położę już Kwiatosława spać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a z tym "nie wolno" to jest tak... ja się oczywiście trochę naśmiewam z własnych, czasem głupawych pomysłów na przekaz, ale w sumie staram się nie używać. nie rozpaczam, jak czegoś zakażę z przyzwyczajenia, ale staram się znajdować inne wyjście. poczytałam i pomyślałam nad Juulem i jego "językiem osobistym", rozmyślam sobie nad Rosenbergiem i jego koncepcją NVC, czy Gordonem i przefajną propozycją zmian w komunikacji. Ale te wszystkie "nie rób, nie wolno, przestań, dość, nie..." są tak głęboko zakorzenione w naszej kulturze i, co za tym idzie, języku, że początkowo (teraz już mniej, przyzwyczajenie) czułam się głupio i nienaturalnie, unikając tych sformułowań, a wymyślając nowe, lepsze - ale tak jakby dziwnie brzmiące- komunikaty. A ja tak sobie wymyśliłam, że nie chcę być rodzicem autorytarnym, panią i władczynią, co nakazuje, zakazuje, rozkazuje, ale też chcę zachować własną integralność oraz ustalam reguły pewnych zachowań, szczególnie związanych z bezpieczeństwem.
    Pójście w kierunku zakazów często skutkuje przekorą i próbą sił... Ja sama wolę racjonalny komunikat, a nie zakaz, na który się najeżam i mam ochotę się nie zastosować, "bo nie".

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, to o to chodzi:-) wiesz... nie znam połowy nazwisk które wymieniłas, ale robię tak samo :-) tzn. uważam, za zakaz "nie wolno, bo nie", to czysty idiotyzm, albo objaw sadyzmu rodzica. zawsze staram się mówić, co robić, a czego nie i wyjaśniać dlaczego:-)
    dzięki za wyjaśnienie:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzisz, wlasnie o to chodzi! Nie zawodzi Cie intuicja, a jesli kiedys najdzie Cie ochota, poczytaj. Upewnisz sie co najwyzej w swych metodach :) "Nie, bo nie" to koszmar :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!