18 września 2013

Jaja pstryknięte

Dokopałam się do starych pokładów zdjęć z mojej świętej pamięci wypranej w 60 stopniach i odwirowanej komórki! Zatem - porcyjka fotografii o fatalnej jakości. 
Miłego odbioru!

Zupę, jak widać, można jeść dwiema łyżkami. Dyniówka, mniam :)

Podczas pakowania zawsze znajdzie się mnóstwo arcyciekawych przedmiotów. Trzeba się dowiedzieć, do czego służą, a potem oczywiście sprawdzić na sobie, o co chodzi :)

Igi i jego Everest, czyli ukochana buła z wędzonym łososiem i jajkiem. Tak, gdy nie jest nadgryziona, jest niemal tak duża, jak Ignaś:

Wieś promowy - ubrany najbardziej, jak tylko się da z okazji wiatru na zewnątrz, a przecież TRZEBA wyjść. Chusta jest cioci, a na rękach, tradycyjnie już skarpetki ;)

Dziś będzie wiele zdjęć z serii "jak tym razem zasnął Zdzisiek". To zdjęcie akurat pokazuje, jak Zdzisiek się nie obudził - bo, jak widać, Ignacy potrafi spać na stojąco:

Taczka kreatywnie - nasze ukochane przedszkole :)

Śnięta rybka przedszkolna:

Moje wyczyny w pracy z masy solnej (pan z lewej jest częściowo stworzony przez dziewczynki):

Trudny czas wyprowadzki, Igi przykrył się ipadem i przysnął z nudów:

A tu już kłębek kotów na wsi:

Bondek i Misio Pysio po spacerze:



Miłego dnia!

16 komentarzy:

  1. No pozycje do snu boskie, ta na stojaka najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ on ma apetyt. Moja córka taką kanapkę jadłaby chyba dwa dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zjadł całej, ale próbował ;) podzielił sie ze mną. zgaduję, że pochłonięcie cłości zajęłoby mu ze 2-3 posiłki :)

      Usuń
  3. No wałki we włosach są the best:D
    Czy Igi to taki spioszek?
    i oczywiscie kotki urocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... Ma teraz okres spania dlugiego i nieprzerywanego. A z kolei ja uwielbiam uwieczniać wszelkie odchylenia od normy, co widac na tych wszystkich zdjęciach :)

      Usuń
  4. jak milo popatrzyc na spiace dziecie:)) nam jeszcze Maja nie usnela w tak uroczych pozycjach:) Ona mogla by nigdy nie spac ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. B.wesołe fotki...
    A te w walkach rewelacja !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. :) kreatywny - dachowki robilam lyzeczka, a gwiazdki na wozku i sukience pierscionkiem zareczynowym :)

      Usuń
  7. No i widzisz - jeden wyjazd na "wakacje" a ja tyle straciłam...Tęsknię strasznie...a pamiętasz jak Hanka usypiała w krzesełku w trakcie jedzenia? Igi mnie rozwalał jak przybierał postać wazonu na podłodze:D No i to spanie na stojąco:D:D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja głupia podziwiałam mojego brzdąca że zasnął w pozycji półstojącej, a tu proszę: Przebitka! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę wyjść z podziwu dla tego zasypiania. Wow!
    A u nas jedna stała drzemka, o stałej porze i zawsze ten sam rytuał musi być. W obcym miejscu (czyt. nie własnym łóżeczku) nie ma mowy o takim dobrodziejstwie jak drzemka dziecka. Choć raz zdarzyło mu się zasnąć... na rowerze. Był tak zafascynowany nowym trójkołowym rowerkiem, który dostał, że nie chciał z niego schodzić i "odleciał" podczas jazdy. A podkreślę fakt, że rowerek jest wyjątkowo badziewny i plastikowe kółka tak hałasują, że słychać nas jak nadjeżdżamy w promieniu kilometra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, on zasnął w samochodzie, probowałam go obudzić. Nawet postawiłam na ziemi - i nic, dalej spał.

      Usuń
  10. Nie mogę wyjść z podziwu dla tego zasypiania. Wow!
    A u nas jedna stała drzemka, o stałej porze i zawsze ten sam rytuał musi być. W obcym miejscu (czyt. nie własnym łóżeczku) nie ma mowy o takim dobrodziejstwie jak drzemka dziecka. Choć raz zdarzyło mu się zasnąć... na rowerze. Był tak zafascynowany nowym trójkołowym rowerkiem, który dostał, że nie chciał z niego schodzić i "odleciał" podczas jazdy. A podkreślę fakt, że rowerek jest wyjątkowo badziewny i plastikowe kółka tak hałasują, że słychać nas jak nadjeżdżamy w promieniu kilometra.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!