20 września 2013

Świrek :-) (czyli z krainy chichów)

Pewnego dnia Igi pocałował swego Tatę w stopę, tak mimochodem. Tego samego dnia wcześniej odkryłam, że nie ma to jak zostać wyrwanym z głębokiego snu przez siedzące w półśnie na łóżku dziecko, które z niewiadomych przyczyn wysmarkało się we własne rączki, po czym straszliwie się popłakało.

Igi zaskakuje. Naprawdę. Jak wtedy, gdy nagle oznajmił swemu tacie: "Przestań chrzanić".

Albo jak wtedy, gdy chodził po domu, śpiewając "Mam dla ciebie plopozycję". Albo gdy przerzuciłam go jeszcze mniej delikatnie niż zwykle z jednego końca poduszki do karmienia na drugi - w locie stwierdził "O mój Boże".

- Ignaś, po kim masz skośne oczy?
- Yyy po bieganiu.
No przecież :)

Co to są słoneczniki? Słoneczniki, proszę państwa, to nic innego jak okulary przeciwsłoneczne.

Igi wbiega do do kuchni. Otwiera szufladę pod piekarnikiem, wydaje okrzyk radości, wyjmuje wałek do ciasta i biegnie w moim kierunku z trofeum. Następnie podaje mi wałek, kładzie się na podłodze i żąda kategorycznie:
- Wałkuj mnje! - Zapis zgodny z oryginalną wymową.

Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że wałkowałam, oj wałkowałam. Ci, którzy znają Ignasia wiedzą, że kwiczał z radości i bulgotał z uciechy.

Igi: Dlaczego dzisiaj jest czwartek?

Igi (przeżuwając): Dlaczego ja chciałem chleba?

Ignaś spogląda na zegarek o 7:20, która zmienia się na 7:21 i stwierdza:
- Nie idziemy do przedszkola, bo zero zniknęło!










11 komentarzy:

  1. Przyznam, ze argument ze znikającym zerem mnie przekonał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też:D Padłam XD

      Proszę mi Ignasia wyściskać:*****

      Usuń
  2. Igulec jest przepięknotą totalną! Pozdrawiam i Igulca i Matulca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no to się zgadzamy ;) dzięki, ślemy uściski z Lodowej Wyspy :)

      Usuń
  3. Nie mogę się doczekać kiedy mój zbój zacznie tak mówić... Albo mówić cokolwiek w sumie :D

    ...a potem będę marudzić: chciałabym, żebyś prZez chwilę znów nie umiał mówić! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, nieeee, dlaczego, gadulenie jest boskie :) zresztą, sama zobaczysz. Ja tam czasem marzę, by mój Stwór nie umiał płakać, skowyczeć i jazgotać, ale to już inna bajka :D

      Usuń
  4. Teksty Ignasia są tak urocze, że wciąż się śmieję, przy każdej notce.
    Cudne rozweselacze te Twoje posty, będę sobie dawkować ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma co sobie dawkować, ja nie nadążam z zapisywaniem wszystkiego ;)

      Usuń
  5. Teksty Ignasia są tak urocze, że wciąż się śmieję, przy każdej notce.
    Cudne rozweselacze te Twoje posty, będę sobie dawkować ;-)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!