4 października 2014

Zdziwienie o poranku

Stormur, nasz o wiele bardziej wymagający niż stado kotów lub dziecko domownik, oddawał już mocz pod niebem roziskrzonym zorzą. A dziś... A dziś miał kłopot. Był tak podniecony, że zapomniał się wysikać.
Bo dziś u nas wygląda od rana tak:



Pierwsze spotkanie z końmi:

Sztorm omiata wzrokiem okolicę:


Oby pęcherz biedaka wytrzymał te zmiany :)

3 komentarze:

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!