24 września 2013

Igi też jest feministką

Feministycznie

Igi (z nagła i nie na temat): Jesteś babką!
Ja: O, a ty? Kim jesteś?
Igi: Też babką. Babką Ignasiem. Tata też jest babką.

Odtąd lubię czasem powiedzieć Ignasiowi, że fajna z niego babka.

Lotniczo
Wychodzimy do przedszkola. spacer przy domu jest pełen emocji - Igi zauważył, że wielki kocur sąsiada hasa po dachu. Kontemplacja kocura pozwoliła mu też zauważyć coś niesamowitego - księżyc na błękitnym niebie i dwa samoloty wraz z ciągnącymi się za nimi białymi wstążkami.
Igi: O! O! Tata samolot i dzidziuś samolot! I księęęęężyc!!!

Z trudem załadowałam podekscytowane dziecię do samochodu i wypuściłam pod przedszkolem. Spostrzegawcze stworzenie od razu zauważyło księżyc i samoloty.
Igi: Księżyc też tu jest! I samoloty!
Ja: No tak, w końcu niebo nad nami nadal to samo.
Igi rzucił mi spojrzenie pt. "a co ma piernik do wiatraka", zastanowił się chwilkę i wytłumaczył sobie obecność księżyca w najlogiczniejszy sposób:
- On za nami tu przyleciał!

8 komentarzy:

  1. wcale się temu księżycowi nie dziwię że za Igim lata :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No bo przecież, jak inaczej miał sie nagle ten księzyc nad przedszkolem znaleźć, skoro przed chwilą był nad domem. Proste:D

    A babki genialne:D a jak na bycie babką zaregował Kwiatkowy Tato? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest otwarte podejście do świata, po co kategoryzować

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecież to oczywiste, że księżyc i samolot lecą za Ignasiem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze to sobie mały spryciarz wytłumaczył :D

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!