Blog o hodowli dziecięcia ekspresyjnego, z dala od kraju ojczystego. A od czasu do czasu o pasji, jaką jest fotografia.
11 maja 2013
Buły na zakwasie
Nie zdradzałam sie dotąd z moją miłością do zakwasu. Z kolei Igi kocha buły, dlatego też łączymy czasem kilka pasji - babrania się, zjadania surowego ciasta, maziania olejem i pieczenia.
MOje bułki na zakwasie zawsze mają , jak dla mnie, za twardą skórkę! Eh, taka jestem zaganiana z pracą, ze już nie mogę doczekać się wakacji, patrzę z zazdrością na takie zdjęcia:)
Po pierwsze - wróciłam głodna z basenu, a Ty tu takie pyszności serwujesz - litości nie znasz!
OdpowiedzUsuńPo drugie - Babranie się, jedzenie surowego ciasta są najlepszą zabawą.
Po trzecie - Igi jest BOSKI i diabelnie przystojny:)
Po czwarte - Macie piękne mieszkanie!
Po piąte - Nie mogę sie doczekać:)
Po szóste - Igi jest BOSKI i diabelnie przystojny.
Po siódme - Igi jest BOSKI....:)
Byłaś się z Młodà pochlupać? :) mieszkanie miłe... Ale tego już nie zobaczysz, tylko nowe.
UsuńA Igi kłania się w pas ;)
a co Wy tu knujecie, echhh zazdroszczę ;)
Usuńpotem Ci powiem :)
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńMOje bułki na zakwasie zawsze mają , jak dla mnie, za twardą skórkę! Eh, taka jestem zaganiana z pracą, ze już nie mogę doczekać się wakacji, patrzę z zazdrością na takie zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńCałuśny ten twój chłopak. A surowe ciasto też podjadam jak Igi.
OdpowiedzUsuń