Jeśli ktoś ma ochotę poczytać o naszej zagranicznej drodze przedszkolnej - czyli od psychiatryka do bardzo słodkiego miejsca, zapraszam do czytania na blogu Olgi, mój jest ostatnim z serii artykułów o wczesnej edukacji dzieciaczków poza granicami naszego kraju.
ale super, domowo i kreatywnie.
OdpowiedzUsuńwaldorf... szkoda, że go opuszczamy.
Usuńpięknie :)
Usuńto trzeba poczytac :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią udaj się do Oli :-)))
OdpowiedzUsuńsuper , że znaleźliście fajne i odpowiednie miejsce :-))