Niemobilne matki są bez sensu. A już niemobilne matki w połączeniu ze zbuntowanym dwulatkiem - katastrofa. Upadnie mi coś i nie ma bata, żebym podniosła - rozpaczliwie potrzebuję pomocy od własnego dziecka i... słyszę "NIE!" Serce rośnie. (W końcu Młody się reflektuje, ale często jest to okupione płaczem, albo długim przekonywaniem.)
Niemobilne matki są szczególnie bez sensu, gdy się chce iść na spacer, basen, rower itp. Ale wtedy można siegnąć do szerokiego aresenału gier i zabaw na pochmurne dni.
Cała tajemnica tej zabawy polega na tym, by ułatwić sobie życie. W tym celu farbę (ja używam podobno ekologicznej akrylowej) należy zmieszać z mydłem w płynie. Trik ten powoduje, że farba jest łatwa do zmycia z powierzchni wszelakich.
|
Po dwa odcienie z każdego koloru. Jak w Waldorfie. Żeby uwrażliwiać na kolory. |
|
Poniosło go - i o to chodzi :-) |
|
Zabawa kolorami na użytek Syna |
|
Dzieło niemal ukończone |
|
A na desrer przejeżdżka i słynne miny ;-) |
Przez skypa nie było widać tak fajnie. Swietnie t wyszło i w koncu musze to zrobić:) uściski:*
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
Usuńnice:)
OdpowiedzUsuńzdolni jestescie, pikne dziela Wam wyszly :)
OdpowiedzUsuńzamienię tytuł na "zabawa na upalne dni" i zapiszę w notesiku ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować i szybkiego powrotu do zdrowia nogi :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńA jak ze zmywaniem z drewnianych futryn i ścian?
OdpowiedzUsuńZ drewnianych futryn - spoko. Ze ścian Ci nie podpowiem, bo tu zawsze ściany zmywalne... Choć nawet i w tym wypadku to, czy kolor "złapie" będzie w duzej mierze zalezalo od rodzaju farbek uzytych do malowania. Te, ktore ja mam, sperają się także z ubrań. Nie za pierwszym razem, ale w koncu schodzą :)
UsuńKtoś tu ma talent!
OdpowiedzUsuń