18 marca 2014

Już Igi Wam pokaże, co to jest "niegrzeczne dziecko"!

Kiedyś pisałam, jak toczę pianę na myśl o kategoryzacji dzieci na dwie grupy - grzecznych i niegrzecznych. My nie kategoryzujemy, więc do niedawna Iguś nie wiedział, że można być niegrzecznym. Ostatnio jednak usłyszał, że niegrzeczne dzieci zamyka się w komórce, co mocno nim wstrząsnęło.

Tłumaczę zatem Kotkowi, że nikogo w komórce się nie zamyka za "niegrzeczność". I że grzeczne dzieci to takie, które są dobrze wychowane, mówią dzień dobry, dziękuję, proszę, przepraszam. Igi kwalifikuje się do tej grupy, oczywiście, przynajmniej częściowo. Gdy puści bąka, przeprasza pod nosem, po czym dobitnie oświadcza, że "puściłem bąka i powiedziałem przepraszam". Potraktowany znaczącym spojrzeniem, powtórzy prośbę z użyciem słowa proszę ;-) W moim odczuciu bardzo grzeczny z niego trzylatek. 

Poproszony, zademonstruje własne spojrzenie na niegrzeczność. I łypnie na nas spod oka i zmarszczonych blond brewek. O tak:

Z kolei dziecko "grzeczne" Igi interpretuje tak:

Przejmujaca wersja "niegrzecznego":

I warcząca odsłona "niegrzecznego":

Tu z kolei "niegrzeczność" ryczy jak lew:

A tu znowu ciska gromy spod marsa na czole:

A tu "niegrzeczność" jest psotna i wierci dziurki w arbuzie:

Przesyłamy pozdrowienia wszystkim "niegrzecznym" dzieciom!

11 komentarzy:

  1. Uwielbiam tego "niegrzecznego" Igiego! Piękny jest w tej niegrzeczności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rebeliant. włącza niegrzeeczność na prośbę fotografa ;)

      Usuń
    2. Czyli jednak grzeczny, skoro taki "usłuchany" ;P

      Zapomniałam dodać, że jego fryzura jest przepiękna! Marzy mi się taka na głowie mojego syna, ale póki co bardzo mu się kręcą, więc nie będzie efektu.

      Usuń
  2. Cudne zdjęcia:) Oby jak najwięcej uśmiechów a takie niegrzeczne miny to świetnie mu wychodzą... czyżby jakieś talenty aktorskie przejawiał?:)
    Pozdrawiam

    P.S no rzęsy WOW:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz, takie niegrzeczne dziecko pokazywać ;)
    Super fotki, fajny chłopak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodki, nawet jak ze zlą minką :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ochh jak mi to trafia!
    ulubione hasła teścia i babć (no, Zosi prababć): "oo, a ona zawsze taka niegrzeczna?", "a kto to taki niegrzeczny?", "byłaś grzeczna?"
    ....generalnie rodzinnie rozumiana "niegrzeczność" odnosi się dziecka, które np. zmęczy się nadmiarem lubi i zamarudzi, żeby ją przytulić i zmienić lokum. Albo dziecka któremu zakłada się czapkę. Albo dziecka, któremu zabrało się jedzenie z rączki. Albo dziecka, które się nie da całować przez 15 minut...

    Bardzo podoba mi się Igusiowe rozumienie podziału ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. oczyska Igul ma obledne, ilez one "niegrzeczne" serc zlamia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Heheheh oj tak tak, obrażona mina Ignasia jest rewelacyjna:D Uściski dla Igiego:***
    a u nas też się pojawiają miny na zawołanie, tyle, że Hanka zaczyna się brechtać po chwili, więc wszystkie wyglądają tak samo:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Psotna niegrzeczność to ta, którą lubię najbardziej. A czasem to ona właśnie najbardziej mnie wyprowadza z równowagi. Igi świetnie oddał niuanse.
    Określenie grzeczny - niegrzeczny bardzo mnie rozbraja. Bo jak poprosić o opisowe wytłumaczenie, co to znaczy "grzeczny", zazwyczaj można to przetłumaczyć jako: taki, który spełnia oczekiwania, postępuje wg mojego widzimisię. Bardzo przedmiotowe podejście do dziecka. Więc biorąc pod uwagę te dwie etykiety, nie mam nic przeciwko niegrzeczności ;)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz się nie pojawił? To dlatego, że oczekuje na moderację. Opublikuję go najszybciej, jak tylko będę mogła!