Tym razem będzie wspomnienie lata. Lata zabaw Hankowych i Ignasiowych, lata pokazywania (w ograniczonym zakresie, ale zawsze) Islandii dziewczynom. Przeprowadzki.
O, właśnie, przeprowadzka. Tak świętowaliśmy nowy rozdział w życiu - napój czekał 15 lat na odpowiednią okazję:
Igi lubi się chować w szafach, a czasem wciąga do zabawy i mnie :)
Dumna Anula podziwia krajobrazy bez drzew:
Stolica i jezdzonko :)
Igulinda prezentuje swoje polakierowane pazurki i tatuaż - jeszcze wtedy był to "pszatek"
I wreszcie Hanka i jej ówczesne hobby - umieszczanie się we wszelkiego rodzaju pojemnikach...
Czad, prawda?
Dobrze jest wleźć do wanny tuż przed spaniem, w piżamce :)
Tadamm, chmury i niaml 30 stopni:
Miłego dnia!
Jej... Jakie pomysłowe dzieciaczki :) Cudne!!!
OdpowiedzUsuńWino, robale i kąpiele w ubraniach - tak się żyje na Islandii :)
OdpowiedzUsuńPierworodny ma to samo hobby :) Uwielbia na przykład gdy wieszam pranie. Wywala mi wszystko na podłogę i pcha się do miski. Jakimś cudem wchodzi też do łazienkowego kosza na śmieci, a jak przystało na łazienkowy kosz jest on niewielkich rozmiarów. Dziś, gdy na chwilę się odwróciłam, zdążył wejść do kartonu, w którym chowałam jego za małe już ciuszki - a karton pełny był - tak mi wszystko ubił, że prawie 2 razy więcej w niego zmieściłam, są więc pozytywy takich zabaw (poza tym, że karton musiałam posklejać po tej zabawie) :)
OdpowiedzUsuńA na focie z gołą klatą Igi wygląda jak jakiś amerykański gangsta raper, może tylko ten różowy lakier do wizerunku nie pasuje, bo tatuaż i postawa jak ta lala ;) Na palcach brakuje tylko wypasionych sygnetów albo diamentowego kastetu ;)
A nie boisz się, że wybór tego różowego lakieru to skutek długiego karmienia piersią? ;)))))) Wciąż nie mogę pozbierać się po dowiedzeniu się o teorii na temat wpływu karmienia na orientację seksualną ;-)
hahahahah :) padłam!! kurczak, muszę się wyposażyć w bardziej "męskie" kolory lakierów, bo skrzywie dziecku psychikę :D
Usuńps. ja sie dopatruje wielu podobieństw dzieci i kotów. pakowanie się do misek, pudełek, koszy i garnków to jeden ze wspólnych mianowników ;)
Przezabawne zdjęcia. A Islandii dziękuję za Bjork!
UsuńUwielbiam takie zdjęcia. Dzieciaczki są cuuudne!
OdpowiedzUsuńfajne wspomnienia z lata :)
OdpowiedzUsuń